Przygotowanie wegetariańskich kotletów daje ogromne pole do popisu. Sama lubię przygotowywać je z ryżu, kaszy, gotowanych warzyw... czyli w głównej mierze z tego, co akurat mi się pod rękę nawinie. I nie ma tu miejsca na nudę, bo za każdym razem mogą być inne. Ale do moich ulubionych stanowczo należą te ziemniaczane.
Przepisu nauczyłam się, o dziwo, w szkole. W piątej klasie szkoły podstawowej w ramach lekcji... techniki! Tak, tej dziwnej techniki, na której próbowaliśmy też swoich sił w robieniu na drutach i poznawaliśmy podstawy elektryki. Czym różni się duszenie od smażenia? Jak długo przechowywać jedzenie w zamrażarce? Jakich produktów unikać, a o co dbać w codziennej diecie? Jak elegancko nakryć do stołu? To tylko niektóre z pytań, na które uzyskałam odpowiedź, choć wcześniej jakoś nigdy nie zaprzątały mi głowy. Ale zostały ze mną do teraz.
Przepisu nauczyłam się, o dziwo, w szkole. W piątej klasie szkoły podstawowej w ramach lekcji... techniki! Tak, tej dziwnej techniki, na której próbowaliśmy też swoich sił w robieniu na drutach i poznawaliśmy podstawy elektryki. Czym różni się duszenie od smażenia? Jak długo przechowywać jedzenie w zamrażarce? Jakich produktów unikać, a o co dbać w codziennej diecie? Jak elegancko nakryć do stołu? To tylko niektóre z pytań, na które uzyskałam odpowiedź, choć wcześniej jakoś nigdy nie zaprzątały mi głowy. Ale zostały ze mną do teraz.
Pamiętam też, że co tydzień zajmowaliśmy się inną grupą produktów, z których potem wspólnie przygotowywaliśmy jakieś danie. I właśnie mojej grupie przypadło ulepienie ziemniaczanych kotlecików. Nigdy wcześniej ich nie znałam, ale okazały się tak proste i smaczne, że do dziś pojawiają się na moim stole - kiedyś w wersji jajecznej, a od jakiegoś już czasu w poniższej, wegańskiej.
Kotlety ziemniaczane Pani od techniki
Składniki/ na ok. 10 sztuk:
- 1 kg ziemniaków*,
- 1 cebula,
- po 1 łyżce drobno posiekanego koperku i szczypiorku,
- 4 łyżki kaszy manny,
- 2 łyżki mąki pszennej,
- bułka tarta,
- sól i pieprz,
- olej do smażenia.
Wykonanie:
Cebulę drobno siekamy i szklimy na łyżce oleju. Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Ostudzone przeciskamy przez praskę lub dokładnie rozdrabniamy widelcem i łączymy z podsmażoną cebulą, koperkiem i szczypiorkiem. Dodajemy kaszę manną i mąkę (dodajcie więcej, jeśli wydaje się Wam, że masa jest za luźna), doprawiamy do smaku. Tak przygotowaną masę odstawiamy do lodówki na ok. 30 minut. Wilgotnymi dłońmi formujemy kotleciki i obtaczamy je w bułce tartej. Smażymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Podajemy z ulubioną surówką.
Wskazówka:
Do przygotowania kotletów ziemniaczanych można użyć ziemniaków, które zostały z poprzedniego obiadu. U mnie w domu pojedyncze ziemniaki odkłada się do pojemnika w zamrażarce - gdy zbierze się większa porcja, ziemniaki rozmrażam, porządnie osuszam (na sitku lub suchej patelni) i wykorzystuję do przygotowania masy na kotlety. Nic się nie zmarnuje :)
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
bardzo lubię ziemniaczane kotleciki! muszę znowu je przyrządzić i z chęcią skorzystam z Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPrzepis gorąco polecam, towarzyszy mi już tyle lat! :)
UsuńPokaż mi danie z ziemniaków a ja szaleję *.* taka mała pyrka ze mnie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ze mnie też :)
Usuńostatnio rzadko robię kotlety, ale ziemnieczane zdecydowanie należą do moich ulubionych. pyszny przepis :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się całkowicie do ziemniaczanych szaleństw!
OdpowiedzUsuńBo jak można nie szaleć za ziemniakami? :)
Usuń