Wszyscy obserwujemy obecną sytuację w naszym kraju i na świecie... i nie jest zbyt dobrze. Staram się nie panikować, ale nie ukrywam, że jestem bardzo wrażliwą osobą i głęboko przeżywam to co się wokół nas dzieje. I chociaż nie jest to łatwe, to najważniejsze w chwili obecnej jest zostać w domu i nie narażać siebie i innych na ryzyko zarażenia koronawirusem (#zostańwdomu).
Żeby nie zwariować, zajmijcie się czymś przyjemnym: dla jednych będzie to czytanie książek, oglądanie filmów, uczenie się czy... gotowanie i jedzenie pysznych rzeczy. Dlatego mimo, że nie jest to dla mnie czas sprzyjający pisaniu i blogowaniu, to chcę tu nadal być, pisać i zachęcać Was do kreatywności w kuchni. I w związku z tym będę miała dla Was w najbliższym czasie kilka pysznych przepisów i pięknych zdjęć, które od jakiegoś czasu gromadzę na pulpicie komputera.
Dziś (za sprawą mojej przyjaciółki Ani, która mnie do tego zmobilizowała) postanowiłam zabrać Was w podróż - palcem po mapie, bo tylko takie podróże mam nadzieję w najbliższym czasie rozważacie. Zapraszam Was na fińskie cynamonowe drożdżówki korvapuusti, na które przepis przywiozłam z Finlandii. Chwila chwila... skandynawskie cynamonowe bułeczki - mówi Wam to coś? Tak, korvapuusti to po prostu inna forma tego popularnego przysmaku. W Szwecji zjecie okrągłe bułeczki, w Finlandii natomiast trójkątne "przyciśnięte uszy", bo tak własnie można przetłumaczyć ich nazwę.
Poniższy przepis spisała dla mnie Mona, szalona artystka, która gościła mnie przez kilka dni na swojej kanapie (kiedyś często korzystałam z couchsurfingu). W jej małym, drewnianym domu z sauną i dwoma cudownym kotami spędziłam przemiły czas pachnący dobrą kawą, cynamonem i... pierogami ruskimi, które dla niej przygotowałam.
Korvapuusti - fińskie bułeczki z cynamonem
Składniki/ na 12 większych lub 16 mniejszych drożdżówek:
na ciasto:
- 250 ml letniego mleka,
- 25 g świeżych drożdży,
- 1 jajko,
- 100 g cukru,
- 1 łyżka kardamonu
- 500 g mąki pszennej,
- 75 g masła (w temperaturze pokojowej),
na nadzienie:
- 75 g masła (w temperaturze pokojowej),
- 75 g cukru,
- 1 czubata łyżka cynamonu,
dodatkowo:
- 1 jajko do posmarowania drożdżówek,
- cukier do posypania (najlepiej cukier perlisty).
Wykonanie:
1. W misce rozkruszamy drożdże, dodajemy ciepłe (ale nie gorące) mleko, mieszamy. Dodajemy rozbełtane jajko, cukier, kardamon, sól i ¾ maki, a następnie wyrabiamy przez chwilę ręcznie. Dodajemy masło i zagniatamy, aż się połączy. Na koniec dodajemy resztę mąki, ale stopniowo, tak żeby ciasto przestało odchodzić od rąk. Z ciasta formujemy kulę, wkładamy do miski, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
2. W tym czasie mieszamy składniki nadzienia na pastę.
3. Ciasto przekładamy na oprószony odrobiną mąki bla i dla ułatwienia dzielimy na 2 części. Pierwszą część wałkujemy na placek o wielkości ok. 20 na 30 cm. Ciasto smarujemy połową nadzienia i zwijamy wzdłuż dłuższego boku. Następnie tak powstałą "roladę" układamy łączeniem do dołu i kroimy na 6-8 kawałków w kształcie trapezu. Tak samo postępujemy z drugą połową ciasta.
4. Kawałki układamy na 2 blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia, zachowując kilka centymetrów odstępu. Każdy kawałek dociskamy na środku palcem. Drożdżówki przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
5. W tym czasie piekarnik rozgrzewamy do ok. 225 st. C.
6. Wyrośnięte drożdżówki smarujemy rozbełtanym jajkiem, posypujemy cukrem. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez ok. 10-15 minut (w zależności od piekarnika) aż będą rumiane. Lekko studzimy, ale tylko lekko, bo korvapuutsi najlepiej smakują na ciepło :)
Kilka świeżych drożdżówek warto też zamrozić :)
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.
to ja porywam taką bułeczkę!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWyglądają bajecznie :) a ten kardamon w składzie skradł moje serce i będę zaraz je weganizować dla siebie :)
OdpowiedzUsuńbuziolki z deszczowej Brukseli :)
Dziękuję! Kardamon faktycznie dodaje bułeczkom tego super smaczku, ja uwielbiam <3
UsuńRobiłam je dwa razy - wyszły pysznie. Tylko ważne jest, aby do ich wykonania użyć składników dobrej jakości, na przykład takich jakie oferuje sklep Swojska Piwniczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię ;)
UsuńNajlepsze:) Robiłam je już kilkukrotnie i za każdym razem jestem ich smakiem zachwycona. Pyszne, to za mało powiedziane:)
OdpowiedzUsuńDo dobrej kawy pasują tak świetnie przyrządzone bułeczki. Któregoś dnia trzeba będzie wypróbować, a póki co bierzemy przepis do siebie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze o takich bułeczkach nie słyszałam i nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie pewnie jeszcze lepiej smakują!