Dlaczego jem "mięso" i wiejska zapiekanka ziemniaczana z (wege) kiełbaskami

wiejska zapiekanka ziemniaczana z wege kiełbaskami

Dzisiejszy wpis powstał w ramach współpracy z firmą BeVege, która wysłała mi kilka swoich produktów do wypróbowania. W lutym tego roku po raz pierwszy miałam okazję poznać ich produkty, a na blogu pojawiło się kilka przepisów, w których udało mi się je wykorzystać. Od tego czasu w ich asortymencie sporo się zmieniło i nie mówię tu tylko o odświeżonych opakowaniach. Marka wyszła naprzeciw swoim klientom i wprowadziła do swojej oferty produkty wegańskie. Gdybym mogła, kliknęłabym teraz pod tym zdaniem lajka, bo lubię to i to bardzo :) Doceniam takie podejście i cieszę się bardzo, że producenci słuchają swoich klientów!

wiejska zapiekanka ziemniaczana z wege kiełbaskami

Współpraca z BeVege skłoniła mnie do kilku przemyśleń na temat produktów imitujących mięso i jego pochodne. Ich wybór rośnie z każdym rokiem, podobnie jest z dostępnością - parówki i wędliny sojowe można kupić już w większości marketów. Czy warto po nie sięgać? Oczywiście!

Ktoś zaraz zwróci mi uwagę, że przecież to niezdrowe, mocno przetworzone, bez sensu... Z substytutami mięsa to zawsze jest tak, że koniec końców ktoś się na nie oburzy. Wegetarianin powie - przecież to sama chemia i syf, a mięsożerca -  że to zakłamanie rezygnować z mięsa, a potem zajadać się parówkami sojowymi. Albo jesz mięso, albo nie jesz. Jak to jest naprawdę? W tym momencie warto zastanowić się, co jest w tym wszystkim najważniejsze. Dla mnie - życie zgodnie z własnym sumieniem i dobro zwierząt. Bo dieta wegetariańska i wegańska to w wielu przypadkach przede wszystkim aspekt etyczny. Wegańskie wędliny, parówki, a nawet mielone mogą okazać się bardzo pomocne, zwłaszcza dla osób, które dopiero myślą o zmianie diety i zaczynają gotować bardziej roślinnie. Rezygnacja z mięsa nie musi być bolesna! Nie ma też co się wstydzić, że od czasu do czasu masz ochotę na coś mięsnego, ja też tak czasem mam. I nawet jeśli myśl o krwistym steku albo wołowym burgerze napawa mnie obrzydzeniem, to mam czasem ochotę zjeść zwykłą parówkę. Od tego żadne zwierzę nie ucierpi! Dlatego jestem fanką tego typu gotowców, mimo, że sięgam po nie maksymalnie 1-2 razy w miesiącu. Bo warto korzystać z tego typu produktów, ale trzeba pamiętać, że nie powinny być podstawą zdrowej wegetariańskiej diety, a jedynie miłym (przynajmniej dla mnie) dodatkiem do niej :)

wiejska zapiekanka ziemniaczana z wege kiełbaskami

WIEJSKA ZAPIEKANKA ZIEMNIACZANA Z WEGE KIEŁBASKAMI


Dzisiejsza zapiekanka to pyszny, treściwy obiad dla całej rodziny. Do jej przygotowania wykorzystałam grzybowe kiełbaski od BeVege, które okazały się naprawdę smaczne i całkiem dobrze przyprawione :) Tutaj znajdziecie listę sklepów, w których można kupić produkty tej marki, ale jeśli nie macie ich pod ręką - użyjcie pieczarek lub czerwonej fasoli. Na pewno będzie pysznie!

Składniki/ na 3-4 porcje:
  • 1 opakowanie wegetariańskich kiełbasek Grzybowe Vege od BeVege,
  • 6 dużych ziemniaków, najlepiej równej wielkości,
  • 2 duże cebule,
  • 2 łyżki sosu sojowego,
  • 1 łyżeczka (lub mniej) kminku,
  • 2 liście laurowe,
  • 1 szkl. mleka (ja użyłam sojowego, niesłodzonego),
  • 1 łyżka mąki pszennej,
  • 2 łyżki płatków drożdżowych (więcej o płatkach drożdżowych przeczytasz w tym wpisie)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju,
  • sól, pieprz.

Wykonanie:
1. Ziemniaki szorujemy pod bieżącą wodą albo obieramy. Gotujemy przez ok. 15 minut, ważne żeby ziemniaki nie były mocno rozgotowane. Ugotowane ziemniaki odcedzamy, studzimy. 
2. Ziemniaki kroimy na plasterki grubości ok. 1 cm, przekładamy do miski. Polewamy 1 łyżką oliwy, dodajemy dużą szczyptę soli i pieprzu, mieszamy.
3. Cebule obieramy, kroimy w pióra. Na patelni (najlepiej nieprzywierającej) rozgrzewamy 1/2  łyżki oliwy, wrzucamy cebulę, liście laurowe, kminek i smażymy przez ok. 5 minut. Doprawiamy sosem sojowym i pieprzem, zdejmujemy na talerz.
4. Kiełbaski kroimy na plasterki. Na tej samej patelni rozgrzewamy 1/2 łyżki oliwy i rumienimy kiełbasę, zdejmujemy na talerz.
5. Przygotowujemy serowy sos beszamelowy: na patelni (znowu tej samej, nie trzeba jej myć) rozgrzewamy 1 łyżkę oliwy, dodajemy mąkę i chwilę podgrzewamy mieszając trzepaczką i uważając, żeby mąka się nie zrumieniła. Dolewamy mleko i dokładnie mieszamy, żeby nie zrobiły się grudki. Dodajemy szczyptę soli, pieprzu i płatki drożdżowe i całość mieszamy, aż sos lekko zgęstnieje.
6. W naczyniu układamy warstwami: połowę ziemniaków, na to połowę cebuli, podsmażoną kiełbasę, cebulę i resztę ziemniaków. Polewamy sosem. Zapiekankę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C przez ok. 30 minut. Smacznego!

wiejska zapiekanka ziemniaczana z wege kiełbaskami

Wpis powstał we współpracy z BeVege. Jeśli jesteście ciekawi innych produktów z ich oferty, odwiedźcie ich stronę lub facebook'a!

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz