Remont nie jest tanią rzeczą, a urządzanie własnego mieszkania to po prostu worek bez dna :) Dużo się w naszym mieszkaniu zmieniło od czasu tego wpisu, a ja powoli zaczynam czuć się tu jak w domu. Nie spieszymy się jednak z urządzaniem tego naszego gniazdka, choć przyznaję, że trochę zostało nam do zrobienia ;) Plan jest taki, żeby do końca roku (a najlepiej jeszcze przed moimi urodzinami na początku grudnia) urządzić się na tyle, żeby Święta spędzić w miłej, przytulnej, takiej hygge atmosferze :)
A żeby ogarnąć jakoś niekończące się mieszkaniowe wydatki, ostatnio ze zdwojoną uwagą przyglądam się naszemu budżetowi. Kilka miesięcy temu pisałam już o moich metodach oszczędzania na jedzeniu, więc wiecie już czym się kieruję prowadząc "tanią" kuchnię. Nie ukrywam, że w mojej lodówce na co dzień znajdziecie i suszone pomidory, i oliwki lub pastę miso (choć kupione w promocji!), ale najczęściej stawiam jednak na niedrogie, proste przepisy, które nie wymagają wielu składników. Staram się nie wyrzucać jedzenia, a szybko zapełniający się odpadkami śmietnik spędza mi sen z powiek i coraz częściej myślę o rozwiązaniach no waste. Dlatego dzisiaj mam dla Was przepis na zupę, która powstała właśnie przy okazji "czyszczenia szafek". Bazą jest nasz poczciwy groch, który dostaniecie w każdym sklepie i warzywa, które chyba każdy ma w zapasie. Gorąco polecam Wam przepis na pyszny i pożywny krem z grochu :)
Krem z grochu
Składniki/ na 4 porcje:
- 250 g grochu,
- 2 ziemniaki,
- 2 marchewki,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 2 łyżki oleju,
- 2 liście laurowe,
- 1 łyżeczka przyprawy curry,
- 2 łyżki sosu sojowego,
- sól, pieprz.
Wykonanie:
1. Groch zalewamy dużą ilością wrzątku, odstawiamy do namoczenia na minimum 1 godzinę. Odcedzamy, płuczemy.
2. Warzywa obieramy, kroimy w kostkę. W garnku rozgrzewamy olej, rumienimy cebulę i czosnek. Dodajemy ziemniaki, marchewkę, smażymy przez ok. 5 minut.
3. Do warzyw dodajemy groch, liście laurowe, curry, sos sojowy i zalewamy ok. 1 litrem wody. Gotujemy, aż groch zrobi się bardzo miękki, od czasu do czasu mieszając.
4. Z zupy wyławiamy liście laurowe. Blendujemy na gładki krem. Jeśli zupa jest za gęsta, dodajemy więcej płynu. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku, podajemy z ulubionymi dodatkami :)
Koszt przygotowania garnka tej pyszne zupy dla 4 osób to raptem... 5 zł! A skoro nie kosztuje nas zbyt dużo, to można poszaleć z dodatkami ;) Poniżej znajdziecie kilka tańszych i droższych dodatków, z którymi możecie podać ten pyszny krem:
- domowe grzanki z czerstwego chleba (kuchenny recykling rządzi!),
- podsmażone na złoto ziemniaki, które zostały z wczorajszego obiadu,
- podprażone pestki słonecznika lub dyni,
- łyżka jogurtu naturalnego i natka pietruszki,
- kawałek wege kiełbaski - ja sięgnęłam po Warzywne Vege od BeVege. Wypróbujcie koniecznie, te kiełbaski są naprawdę smaczne i na dodatek wegańskie!
Wpis powstał we współpracy z BeVege. Jeśli jesteście ciekawi innych produktów z ich oferty, odwiedźcie ich stronę lub facebook'a!
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Żeby być na bieżąco z nowymi wpisami, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
super ! muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuńzrobiłam! i smakuje rewelacyjnie❤
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!
Usuń