Szybka wegańska "pasztetowa" z czerwonej fasoli

Niektórzy mogą się ze mną nie zgodzić, ale mi ta pasta bardzo przypomina popularną w polskich domach pasztetową. Nie jest to może najbardziej fortunne porównanie, bo te najpopularniejsze, "mięsne" pasztety, którymi Polacy smarują kanapki, pełne są MOM i różnych świństw, o których nie chcę nawet myśleć. Jak dobrze, że my - wegetarianie mamy na to swoje patenty! W wegetariańskiej/wegańskiej kuchni królują bowiem wszelkiego rodzaju pasty i warzywne smarowidła, które są zarówno smaczne, jak i zdrowe. Tak jest też z moją ulubioną fasolową pastą.

pasta fasolowa

Poniższy przepis nie będzie może dla Was jakimś wielkim odkryciem, bo pomysłów na fasolowe pasty jest w sieci naprawdę mnóstwo. Dla mnie to jednak przepis podstawowy - ekspresowo przygotowuję go od wielu lat i zawsze wychodzi. Tak naprawdę nie ma w tym wielkiej filozofii, wystarczy prostą, fasolową masę wzbogacić odrobiną wędzonej papryki i smażoną cebulką. Dzięki temu pasta nabierze "pasztetowego" aromatu i świetnie komponować się będzie ze świeżym pieczywem i domowym, kiszonym ogórkiem.

Wegańska "pasztetowa" z czerwonej fasoli


Składniki/ na 1 miseczkę:
  • 1 puszka czerwonej fasoli/ 1,5 szkl. ugotowanej czerwonej fasoli,
  • 1 mała cebula,
  • 3-4 łyżki oleju roślinnego,
  • 2 łyżki dobrej jakości (domowego) keczupu/pasty pomidorowej,
  • 1 łyżeczki mielonej słodkiej papryki,
  • 1/4 łyżeczki mielonej wędzonej papryki,
  • 2 łyżki sosu sojowego,
  • sól, pieprz.

Przygotowanie:
Fasolę płuczemy, odsączamy na sitku. Cebulę kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy cebulę i chwilę dusimy. Wrzucamy fasolę, dodajemy sos sojowy, przyprawy i podsmażamy przez 2-3 minuty. Zdejmujemy z ognia, chwilę studzimy, przekładamy do pojemnika blendera z keczupem/pastą pomidorową i resztą oleju. Dokładnie blendujemy na gładką pastę, doprawiamy do smaku. Przechowujemy w szczelnym pojemniku albo słoiku przez kilka dni.

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+

15 komentarzy

  1. Super pasta! Zdecydowanie milion razy lepsza niż ta kupna, mięsna, modyfikowana! :D Zgadzam się z tobą w stu procentach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nazwa może niefortunna, ale sama pasta zapowiada się nieźle. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celowo użyłam takiego porównania - wegetarian pewnie nie przekona, ale chciałam pokazać mięsożernym czytelnikom, że można inaczej - zdrowo, smacznie i przede wszystkim wege :) I wcale nie trzeba rezygnować z ulubionych smaków :)

      Usuń
  3. Ja też ubóstwiam pasty wege :) a wędzona papryka świetnie podkręca smak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wędzona papryka jest po prostu świetna :)

      Usuń
  4. Zjadłabym na śniadanie....mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skończyła mi się czerwona fasola, postanowiłam zrobić z brązową, wyszła idealna :) Jedna z lepszych past jakie jadłam. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, świetny pomysł :) Cieszę się, że smakuje! Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Hej, myślisz, że jak nie mam blendera ani tej wędzonej papryki to będzie ok? ta fasola musi być miękka, więc pewnie dałoby radę ją zmasakrować widelcem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny przepis :)A czy filtrujesz wodę używaną w swojej kuchni? My mamy filtr redox fitaqua który daje nam wodę podnoszącą naszą odporność, pomaga organizmowi zwalczyć negatywne wpływ wolnych rodników oraz daje smaczną wodę.

    OdpowiedzUsuń