Na przekór słodkim mazurkom, lukrowanym babom i ciężkim sernikom - w tym roku stawiam na konkrety! I menu rodem z czasów PRL, czyli tradycyjną sałatkę jarzynową i... galarety, czyli tzw. "zimne nóżki". Oczywiście w wegetariańskiej wersji, a więc bez żelatyny wieprzowej, a z jej roślinnym zamiennikiem pozyskiwanym z wodorostów - agarem. Bo w wegetariańskiej kuchni nie ma rzeczy niemożliwych!
Jeżeli jedliście kiedyś galaretkę na bazie żelatyny, to na pewno zauważycie drobną różnicę w konsystencji między galaretą zwierzęcą, a roślinną. Galaretce agarowej o wiele łatwiej nadać kształt, o wiele łatwiej też kroić ją nożem - dlatego owocowe galaretki na bazie agaru świetnie sprawdzą się w ciastach i deserach. No i oczywiście w wersji wytrawnej :)
Wegetariańskie galarety à la zimnie nóżki
- 2 marchewki,
- 1 pietruszka,
- 4 łyżki mrożonego groszku*,
- 4 łyżki mrożonej kukurydzy*,
- 2 łyżki sosu sojowego,
- 1 jajko ugotowane na twardo,
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki,
- 500 ml wody,
- 2 łyżeczki agaru,
- 1 liść laurowy,
- 2 ziarenka ziela angielskiego,
- kilka ziarenek czarnego pieprzu,
- sól, pieprz mielony do smaku.
Przygotowanie:
1. Do garnka wrzucamy pokrojone w mniejsze kawałki marchewki i pietruszkę, zalewamy wodą, dodajemy sos sojowy, liść laurowy, ziele angielskie i ziarna pieprzu. Gotujemy na średnim ogniu przez ok. 5 minut.
2. Garnek zdejmujemy z ognia i powoli wsypujemy agar, intensywnie mieszając, żeby nie powstały grudki. Następnie całość gotujemy przez ok. 10 minut, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec gotowania dodajemy siekaną pietruszkę, groszek i kukurydzę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Zdejmujemy z ognia, usuwamy liść laurowy i (jak się uda) ziarna ziela i pieprzu.
3. Przygotowujemy pojemniki w których zastygać będzie galaretka - świetnie sprawdzą się kubeczki po musztardzie albo jogurtach. Na dno każdego wylewamy po łyżce płynnej galaretki i kładziemy po plasterku jajka. Na to wykładamy ugotowane w bulionie warzywa i zalewamy resztą płynu. Galaretki odstawiamy do całkowitego wystygnięcia, potem przechowujemy w lodówce.
*Opcjonalnie możecie użyć groszku i kukurydzy z puszki.
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Żeby być na bieżąco z nowymi wpisami, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz