Po pieczonych batatach, które były ostatnio hitem, zarówno w mojej kuchni, jak i na blogu. Idąc za ciosem podobnie potraktowałam nasze polskie pyrki. Ziemniaczane łódeczki nafaszerowałam wyjątkowo swojsko, bo pieczarkami (wszak Polska jest największym eksporterem pieczarek w Europie!), najlepszymi ogórkami kiszonymi mojej mamy i fasolą. Tak przygotowane ziemniaki to świetny pomysł na imprezową przystawkę, a w towarzystwie świeżej surówki dobrze sprawdzą się jako zdrowy, sycący obiad.
Faszerowane łódeczki ziemniaczane (z fasolą, pieczarkami i ogórkiem kiszonym)
- 4 średnie, równe ziemniaki,
- 1/2 puszki czerwonej fasoli,
- 250 g pieczarek,
- 1 mała cebula,
- 2-3 ogórki kiszone,
- 1 łyżeczka oregano,
- sól, pieprz,
- olej,
- opcjonalnie: kilka plasterków żółtego sera.
Wykonanie:
1. Ziemniaki dokładnie szorujemy pod bieżącą wodą, suszymy. Każdy ziemniak nakłuwamy w kilku miejscach widelcem, nacieramy odrobiną oleju i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok. 45 minut (lub dłużej) w piekarniku rozgrzanym wcześniej do temperatury ok. 200 st. C.
2. Gdy ziemniaki się pieką, przygotowujemy pozostałe składniki. Ogórki grubo kroimy, przekładamy do miski razem z fasolą. Oczyszczone pieczarki kroimy w grubą kostkę, cebulę w drobniejszą. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy pieczarki i cebulę, i smażymy do zrumienienia przez kilka minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Przekładamy do miski.
3. Upieczone ziemniaki wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do przestudzenia na kilka minut. Ziemniaki kroimy na połówki, każdą połówkę lekko wydrążamy łyżką i przekładamy spowrotem na blachę. Wydrążone środki przekładamy do miski, lekko rozdrabniamy. Wszystkie składniki mieszamy, dodajemy oregano, ewentualnie doprawiamy jeszcze do smaku solą i pieprzem. Farszem napełniamy ziemniaczane łódeczki.
4. Łódeczki wstawiamy do jeszcze ciepłego piekarnika i pieczemy przez kolejne 20 minut w temperaturze 200 st. C. Na chwilę przed wyjęciem z piekarnika łódeczki możemy posypać kawałkami żółtego sera.
Wskazówka:
Punkty 1-3. możecie przygotować dzień wcześniej, a potem włożyć ziemniaki na chwilę do piekarnika... i szybki obiad gotowy :)
Och... właśnie skończyliśmy remontować pokój, przeglądamy wege blogi i... TAK BARDZO CHCEMY TO ZJEŚĆ, TERAAAZ!
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
Usuń