Makaron ze szpinakiem i słonecznikiem

Lubicie szpinak? Ja jako dziecko wcale szpinaku nie znałam, w naszym domu zwyczajnie się go nie jadało. Ale wiem, że dla wielu potrafił być w owym czasie prawdziwą zmorą, zwłaszcza źle przyrządzony. Niesłusznie, bo jest przecież bardzo zdrowy, a przy tym smaczny. Teraz szpinak uwielbiam, zwłaszcza na surowo, choć równie często sięgam też po szpinak mrożony. Ważne tylko, żeby wybierać mrożonki dobrej jakości i żeby szpinak nie był całkiem zmielony na miazgę - wtedy na talerzu prezentuje się o niebo lepiej :) 

Gorąco polecam Wam połączyć szpinak ze słonecznikiem. Nie jest to może jakaś wielka rewelacja smakowa, ale za to tak wspaniale się go chrupie! 

makaron ze szpinakiem

Makaron ze szpinakiem i słonecznikiem


Składniki/ na 2 porcje:
  • ok. 200 g mrożonego szpinaku w brykiecie (najlepiej rozmrozić wcześniej),
  • 1 mała cebulka,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 2 łyżki łuskanego słonecznika (lub więcej, jeśli lubicie),
  • 1 łyżka oliwy,
  • szczypta gałki muszkatołowej,
  • sól i pieprz do smaku,
  • 2 porcje ulubionego makaronu - ja przepadam ostatnio za bezglutenowym makaronem Sam Mills - można go dostać w Biedronce,
  • łyżeczka jogurtu naturalnego lub ricotty do przybrania każdej z porcji.

Wykonanie:
Cebulkę kroimy w drobną kostkę, czosnek w cienkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy cebulę i chwilę podsmażamy. Następnie wrzucamy czosnek i słonecznik i całość chwilę smażymy, często mieszając - uważamy, żeby nie spalić czosnku!  Wrzucamy rozmrożony szpinak, dodajemy gałkę, sól i pieprz, i podsmażamy, mieszając, aż odparuje. Jeżeli nie zdążyliście rozmrozić szpinaku, wystarczy wrzucić go na patelnię i podlać odrobiną wody - a potem wszystko dobrze odparować. Na koniec radzę jeszcze raz spróbować i ew. doprawić. Podajemy z makaronem ugotowanym al dente, przybrany jogurtem lub ricottą, posypane świeżo mielonym pieprzem. Smacznego!

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+

6 komentarzy

  1. lubie takie makarony :) już czuje zapach i smak :) pycha

    OdpowiedzUsuń
  2. Do szpinaku nie dodawałam pestek ze słonecznika. Muszę wypróbować Twoją wersję makaronu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie. To dobry sposób, żeby do diety przemycić więcej pestek i nasion :)

      Usuń
  3. Warto też dodać odrobinkę octu balsamicznego i płatków drożdżowych! <3

    OdpowiedzUsuń