Ufff jak gorąco! Ja wiem, że nikomu nie chce się stać przy patelni, zwłaszcza, że ta sobota zapowiada się bardzo upalnie. Ale czasem nawet upały nie straszne, gdy w perspektywie pyszne weekendowe śniadanie. A na nie - sycące i zdrowe, przepyszne gryczane naleśniki. Bez jajek, bez mąki... a z kaszy gryczanej. Ten banalny przepis pochodzi od Sary B. z jej genialnego bloga My New Roots. Polecam gorąco, zajrzyjcie do niej koniecznie!
Naleśniki gryczane (z kaszy gryczanej)
Składniki/ na ok. 10 sztuk:
- 1 szkl. kaszy gryczanej niepalonej,
- 2 szkl. wody,
- 2 szkl. mleka roślinnego,
- 1 łyżka octu jabłkowego,
- 1 płaska łyżka mielonego siemienia lnianego,
- olej kokosowy,
- szczypta soli.
Przygotowanie:
1. Kaszę zalewamy 2 szkl. wody, dodajemy ocet, mieszamy. Odstawiamy na min. 6-7 godzin, a najlepiej na całą noc.
2. Kaszę przekładamy na sitko i dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą. Przekładamy do pojemnika blendera, dodajemy szczyptę soli, siemię i 2 szkl. mleka. Dokładnie blendujemy.
3. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju kokosowego i smażymy naleśniki. Podajemy z ulubionymi dodatkami, w moim przypadku był to waniliowy twarożek i świeże borówki. Smacznego!
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńśniadanie mistrzow :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te naleśniki, są tak proste w wykonaniu, a efekt w 100% zadowalający :)
OdpowiedzUsuńJa też, robiłam je już kilkukrotnie. Takie proste, a takie pyszne!
UsuńPychotka ;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pycha! :)
Usuńuwielbiam te naleśniki , podejrzewam ,że Sara podejrzała je może na któreś z polskich stron( na jesieni tamtego roku były ,,modne" szczególnie na wegańskich polskich blogach) Ja pierwszy raz widziałma je tu
OdpowiedzUsuńhttp://www.dietawarzywnoowocowa.pl/2014/01/nalesniki-z-kaszy-gryczanej.html
Nie wiem kto jest autorem tego przepisu, ale trzeba przyznać, że jest naprawdę świetny! Naleśniki są pyszne :)
UsuńA no ,co prawda to prawda :)
UsuńŚwietne naleśniki!
OdpowiedzUsuńDzięki, koniecznie wypróbuj przepis :)
UsuńMistrzowskie śniadanko :D uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńDzień rozpoczęty takim śniadaniem na pewno będzie mistrzowski ;)
UsuńRobiłyśmy kiedyś podobne ale bez octu i też były pyszne. Co daje właśnie ten składnik? :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie czytając My New Roots dowiedziałam się, że moczenie ziaren w lekko zakwaszonej wodzie czyni je m.in. łatwiej strawnymi dla naszego żołądka :) Polecam poczytać tego posta: http://www.mynewroots.org/site/2014/07/raspberry-ripple-buckwheat-porridge/
UsuńDzięki! :)
Usuńwyglądają baaardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper , mam w końcu świetny przepis na naleśniki , moje urządzenie do mielenia ziarna ledwie dyszało.
OdpowiedzUsuńTen przepis wypróbuję przy najbliższej okazji. Blog odkryłam dzięki - Angelika i Monika Candy Pandas.
W wolnej chwili zapraszam do mnie :D
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń