Ostatnio stwierdziłam, że chętnie pojechałabym pod namiot. Sławek zdziwił się niezmiernie, bo ja generalnie nie należę do osób, które lubią tego typu luksusy ;) Ale ostatnie tygodnie były tak szalenie męczące, że zwyczajnie chciałabym oderwać się od tego całego remontowego szaleństwa i chociaż na moment... uciec od świata. Marzy mi się spędzić cały weekend na świeżym powietrzu, a nie w remontowym pyle. I choć przeczuwam, że od razu zaczęłabym uciekać przed komarami, a rozkładanie namiotu doprowadzić mogłoby do małej małżeńskiej sprzeczki... To kurczę, tak bardzo mam ochotę przesiedzieć cały wieczór przy ognisku, zasnąć schowana głęboko w mój stary studencki śpiwór, a rano wypić gorąca kawę na trawie. I zjeść na śniadanie dobrą jajecznicę, albo nawet lepiej -tofucznicę, koniecznie z własnoręcznie zebranymi kurkami, no i mnóstwem świeżej zieleniny :) Takie śniadanie to dla mnie synonim lata i chociaż to tegoroczne nie wygląda tak jak mogłoby wyglądać... to ja chyba jednak aż tak nie żałuję ;) Pod namiot kiedyś pojadę. A jutro na śniadanie będą kurki, o!
TOFUCZNICA Z KURKAMI
Składniki/ na 2 porcje:
- 1 kostka tofu naturalnego, np. Lunter (lubię najbardziej!) albo Polsoja,
- 2 duże garście kurek,
- 1 mała cebula ze szczypiorkiem,
- 2 łyżki płatków drożdżowych,
- 1/2 łyżeczki czarnej soli kala namak,
- 2 łyżki oliwy lub oleju roślinnego,
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku.
Przygotowanie:
1. Kurki dokładnie oczyszczamy (na przykład tym sposobem), większe sztuki kroimy na części, mniejsze zostawiamy w całości. Cebulę i szczypior siekamy. Tofu odsączamy z zalewy, zawijamy w papierowy ręcznik i odstawiamy na kilka minut na bok, najlepiej pod obciążeniem (wystarczy np. słoik z ogórkami).
2. Na patelni rozgrzewamy oliwę i lekko szklimy cebulę. Dodajemy kurki i przez kilka minut smażymy od czasu do czasu mieszając.
3. Do podsmażonych kurek wkruszamy tofu. Dodajemy płatki drożdżowe, czarną sól i pieprz, dolewamy kilka łyżek wody i dokładnie mieszamy. Gdy płyn wyparuje, podsmażamy przez 2-3 minuty. Na koniec dodajemy posiekany szczypiorek i całość jeszcze chwilę lekko podgrzewamy. Smacznego!
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Żeby być na bieżąco z nowymi wpisami, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz