Mini paszteciki fasolowe z porem i jabłkiem

Mini paszteciki fasolowe z porem i jabłkiem

Lubię odkrywać nowe przepisy i połączenia smakowe. Jakiś czas temu przygotowałam pyszną pastę kanapkową z białej fasoli z "Nowej Jadłonomii" Marty Dymek. Jej smak i wielki garnek świeżo ugotowanej fasoli zainspirowały mnie do przygotowania sporej porcji pysznych mini pasztecików, które okazały się strzałem w dziesiątkę na ciężki, zabiegany tydzień.

Małe paszteciki to tak naprawdę pasztet, który postawiłam upiec w formie małych "babeczek" . Dzięki temu wypróbowałam je w naprawdę wielu konfiguracjach i za każdym razem sprawdziły się świetnie: na śniadanie, jako element zdrowego, wegańskiego lunchbox'a lub szybki obiad po długim dniu poza domem. Poza tym myślę, że takie mini paszteciki uatrakcyjnią też weekendowy i świąteczny obiad. W towarzystwie surówki, ziemniaczków i np. jakiegoś dobrego sosu zaspokoją nawet bardzo wymagające podniebienia :) Ja w każdym razie na pewno będę jeszcze nie raz wracać do tego przepisu, bo połączenie duszonego pora, jabłka i czarnuszki bardzo mi podpasowało :) 

Mini paszteciki fasolowe z porem i jabłkiem

Mini paszteciki z porem i jabłkiem


Składniki/ na ok. 12-18 pasztecików:
  • 2 szkl. suchej białej fasoli,
  • 3/4 szkl. kaszy gryczanej niepalonej,
  • 2 pory (biała i jasnozielona część),
  • 1 cebula,
  • 1 jabłko,
  • 4 łyżki sosu sojowego,
  • 6 łyżek oleju rzepakowego,
  • 2 liście laurowe,
  • 4 ziarenka ziela angielskiego,
  • 1/2-1 łyżeczki czarnuszki,
  • sól, pieprz.

Wykonanie:
1. Fasolę namaczamy przez kilka godzin, następnie gotujemy w świeżej wodzie do miękkości. Odcedzamy i płuczemy.
2. Kaszę płuczemy na sicie. Przekładamy do garnka, zalewamy 1 i 1/2 szklanki wody. Gotujemy na niedużym ogniu aż kasza wchłonie całą wodę. Zostawiamy pod przykryciem na kwadrans.
3. Pory myjemy, kroimy na półtalarki. Obieramy cebulę i jabłko, kroimy je w dość drobną kostkę. Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Wrzucamy pory, cebulę, ziele angielskie, liść laurowy i czarnuszkę. Smażymy na niedużym ogniu przez ok. 5 minut. Dodajemy jabłko i smażymy przez ok. 15 minut, aż por będzie bardzo miękki. Studzimy, liście laurowe i ziele usuwamy.
4. Fasolę i kaszę przekładamy do dużej miski, blendujemy dość dokładnie z resztą oleju, sosem sojowym i dużą szczyptą pieprzu. Dodajemy połowę przesmażonych warzyw i lekko blendujemy. Dodajemy resztę warzyw i dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
5. Foremki wykładamy papierem do pieczenia, wypełniamy masą pasztetową. Paszteciki wyrównujemy, możemy ozdobić odrobiną czarnuszki. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 st. C przez ok. 20-30 minut, aż paszteciki ładnie się zrumienią. Zostawiamy do całkowitego wystudzenia w foremce.

Wskazówka:
1. Ilość pasztecików oczywiście zależy od wielkości foremek. Paszteciki można upiec też w jednej, dużej formie jak tradycyjny pasztet, w tym przypadku wydłużcie jednak czas pieczenia do ok. 45 minut.
2. Mam też dla Was super patent na papier do pieczenia - papier tniemy na kwadraty (u mnie wielkości ok. 12 na 12 cm), a następnie moczymy pod bieżącą wodą i wygniatamy z nadmiaru wody. Takie wilgotne, ugniecione papierki o wiele łatwiej ułożyć w foremce, a oprócz tego pasztet zyskuje dodatkową wilgoć :) Pomysł nie jest mój - podpatrzyłam go jakiś nieokreślony czas temu w jednym z odcinków Dzień dobry TVN, w którym gotowała Dominika Wójciak. Od tego czasu bardzo często stosuję ten patent i naprawdę ułatwił mi życie ;)

Mini paszteciki fasolowe z porem i jabłkiem

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz albo podzielisz się nim ze znajomymi. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+

5 komentarzy

  1. Przeurocze :) Muszę w końcu zrobić domowy pasztet.
    https://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pasztety piekę przynajmniej raz na 2 tygodnie ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. wyglądają pysznie, na pewno wypróbuję przepis ;)

    OdpowiedzUsuń