Generalnie zimne zupy to nie dla mnie... ALE raz w roku, przy okazji największych upałów zawsze bierze mnie ochota na chłodnik. Najlepiej na bazie kefiru lub zsiadłego mleka, dzięki którym jest jeszcze bardziej orzeźwiający. Uwielbiam dodawać do niego coś chrupiącego - zielonego ogórka albo rzodkiewki, czasem też szczypiorek i młode cebulki. Albo rzeżuchę! No i jajko, koniecznie kawałek jajka, dzięki czemu zupa jest jeszcze bardziej sycąca.
A Wy, lubicie w ogóle chłodniki? A jeśli tak (bo zakładam, że tak!) to z czym najchętniej je jadacie? :) Poniżej znajdziecie przepis bardzo podstawowy, który będzie świetną bazą do dalszego kombinowania. Polecam eksperymenty, zwłaszcza że najbliższe dni mają być nadal bardzo ciepłe :)
Chłodnik z botwiny
Składniki/ na 4 porcje:
- 1 mały pęczek botwiny z buraczkami,
- 500 ml kefiru,
- 250 ml jogurtu naturalnego,
- 1 łyżeczka octu,
- 1/2 pęczka koperku,
- sól, pieprz,
do podania:
- 1 długi zielony ogórek lub 2-3 ogórki gruntowe,
- 1/2 pęczka koperku,
- 2 jajka ugotowane na twardo.
Wykonanie:
1. Buraczki i botwinę dokładnie myjemy. Buraczki obieramy i kroimy w drobna kostkę. Koperek siekamy. Buraczki przekładamy do garnka, zalewamy szklanką wody i gotujemy pod przykryciem 5 minut. Następnie dodajemy liście i gotujemy kolejne 5 minut. Doprawiamy dużą szczyptą soli, pieprzu i octem. Dodajemy połowę koperku. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
2. Przygotowujemy dodatki. Resztę koperku drobno siekamy. Ogórki obieramy i kroimy w drobną kostkę (ja dodatkowo wycinam gniazda nasienne). Jajka kroimy na ćwiartki.
3. Wystudzoną bazę na chłodnik mieszamy z kefirem i jogurtem. Próbujemy czy jest wystarczająco doprawiony. Chłodnik najlepiej smakuje po kilku godzinach.
4. Gotowy chłodnik podajemy z zielonym ogórkiem (można od razu wmieszać go w zupę), świeżym koperkiem i kawałkiem jajka.
***
Przepis na chłodnik z botwiny bierze udział w akcji kulinarnej "Mam smaka na buraka" 2019:
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.
Doprawdy idealny na upały! Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za przyłączenie się do mojej buraczanej akcji kulinarnej. A.
OdpowiedzUsuńWyglada smakowicie. Zaraz zabieram sie do przygotowania. Dodam tylko ząbek czosnku. Pozdrawiam serdecznie😀
OdpowiedzUsuń