Jak uprawiać bazylię? Część 1
Przeczytałam kiedyś, że domowa uprawa bazylii nie jest łatwa. Ale ja chciałabym Was dziś do tego bardzo zachęcić i podzielić się moimi spostrzeżeniami o tym jak samodzielnie wyhodować ją z nasion. Wbrew pozorom nie jest to trudne i gdy kilka lat temu zaczęłam stawiać swoje pierwsze chwiejne kroki w tej dziedzinie, to udało mi się już za pierwszym razem. I jestem pewna, że Wam też się uda!
Kiedy?
Tak naprawdę w domowej uprawie nasiona bazylii wysiewać możemy przez cały rok. Polecam jednak zabrać się za to właśnie w marcu (tutaj znajdziecie terminy wysiewu najważniejszych ziół i warzyw do uprawy w mieszkaniu i na balkonie). Jest już na tyle ładnie, że ciepłolubna bazylia szybko i zdrowo wzejdzie na domowym parapecie. Bo najważniejsze co musicie zapamiętać: bazylia nie lubi chłodu i wilgoci, dlatego wybierzmy dla niej jasne, słoneczne miejsce, gdzie będzie miała zapewnioną wystarczającą ilość światła.
Nasiona bazylii zaraz trafią do doniczek! |
Nasiona
Nasiona do domowych wysiewów kupuję zazwyczaj w marketach - o tej porze roku można je dostać nawet w zwykłej Biedronce czy Lidlu. Przy ich zakupie zwróćcie przede wszystkim uwagę na termin ważności. Ale macie jeszcze inną możliwość - możecie wykorzystać gotowe sadzonki, które kupicie u rolnika na targowisku albo w sklepie ogrodniczym. Sadzonki sadzimy od razu do docelowych doniczek, dlatego najlepiej wybrać się po nie dopiero w połowie maja, czyli po tzw. Zimnej Zośce.
Ziemię ogrodniczą mieszamy z piaskiem lub drobnymi kamykami. |
Wysiew
Na początku nasiona bazylii (na początek wystarczy jedno opakowanie) wysiewamy do niedużych pojemniczków np. małych doniczek lub plastikowych kubeczków po jogurtach, koniecznie z dziurkami w dnie. Doniczki wypełniamy lekko zwilżoną ziemią ogrodniczą wymieszaną z piaskiem lub drobnymi kamykami. Ja zazwyczaj przekładam suchą ziemię i kamyki do miski, po czym stopniowo dolewam wody i mieszam do momentu, aż zaczną tworzyć się z niej wilgotne grudki. Następnie do wypełnionych ziemią doniczek wsypujemy po kilka (dosłownie szczyptę) nasion, które przykrywamy cieniutką warstwą ziemi. Doniczki odstawiamy na ciepły, jasny parapet. Ważne, żeby ziemia w doniczkach była ciągle wilgotna - o wiele lepiej od konewki sprawdzi się tutaj spryskiwacz, bo duży strumień wody może wypłukać świeżo posiane ziarna.
Co dalej?
Moja bazylia już zasiana! Gdy siewki będą miały po kilka cm wysokości i 2-3 liście, przepikuję ją (czyli przesadzę) do większych doniczek. Spodziewajcie się kolejnych wskazówek, część 2 poradnika w przygotowaniu!
***
Przygotowując dzisiejszy wpis korzystałam z poniższych źródeł. Zwróćcie uwagę zwłaszcza na książkę - choć w przypadku bazylii nie do końca wyczerpuje temat, to naprawdę warto mieć ją w swojej biblioteczce. Zwłaszcza, gdy temat doniczkowego ogrodnictwa jest Wam bliski :)
- "Ogródek w doniczkach: E. Millard Wyd. Buchmann
- www.slonecznybalkon.pl
- www.ogrodnabalkonie.pl
***
Spodobał Ci się dzisiejszy post? Żeby być na bieżąco z kolejnymi częściami moich ogrodniczych poradników, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
Czekam niecierpliwie na część II, od dłuższego czasu zastanawiam się czy przepikowanie jest niezbędne.. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz! Część 2 już się pisze i czeka na zdjęcia - a ja mam nadzieję, że w tym roku moje siewki nie poczują presji i nie zastrajkują... Co do ich pikowania - siewki możesz także poprzerywać, czyli część z nich zwyczajnie usunąć. Przerzedzone roślinki lepiej się będą rozwijać - nie będą się wzajemnie zacieniać, dzięki czemu zrobią się ładne i mocne.
UsuńŚwietny i bardzo przydatny wpis! Napewno skorzystam z twoich rad. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Koniecznie daj znać jak Ci poszło :)
UsuńMam pytanie co do Bazyli, czytałem że to roślina jednoroczna a u mnie w ogrodzie już rośnie ponad 2 lata i sama odzywa. Czy da się to tak samo robić w doniczce w domu. Bo co dziwne łodygi na dole przy ziemi zaczynają tak ciemnieć nie wiem z jakiego powodu, robią się takie jak by zmurszałe na dole a roślinka cała staje się bardziej żółtawa a mniej soczyście zielona, może zna ktoś powód?
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie i prosto opisane. Czekam na część 3 kiedy wystawić bazylię na balkon.
OdpowiedzUsuń