Pieczone bataty z zieloną soczewicą à la bolognese

Na początek muszę Wam powiedzieć, że majówka była piękna. Najlepszym dowodem niech będzie fakt, że zamiast gotować, pitrasić i fotografować pyszności do nowych wpisów... olałam moje blogowe obowiązki i wrzuciłam na luz. Po części dlatego, że miałam drobne problemy sprzętowe, ale też chyba w głębi duszy potrzebowałam kilku dni spokoju, chciałam odpocząć i przemyśleć różne kwestie, również te okołoblogowe. Bo ja jak zwykle nie ogarniam czasu, a w głowie przecież mnóstwo pomysłów na życie i nowe posty, ale brak motywacji do ich... realizacji. Spędziliśmy więc kilka przyjemnych dni na świeżym powietrzu, a wieczorami nadrobiliśmy filmowe i książkowe zaległości. Brzmi cudnie, prawda? :) Mega podładowałam baterie i mam ogromną nadzieję, że kilka pomysłów, które wykiełkowały w mojej głowie, przedstawię niedługo na blogu. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)

Ale nie byłabym sobą, gdyby podczas majówki nie było też pysznego jedzenia, choć muszę przyznać, że większość weekendowego menu powstała na spontanie ;) Dlatego mam dla Was nieplanowane, ale za to przepyszne bataty, faszerowane pełną białka zieloną soczewicą, którą przygotowałam na wzór włoskiego ragù, czyli popularnego sosu bolognese. Gęsty, aromatyczny farsz świetnie komponuje się z podpieczonymi słodkimi ziemniakami, które naprawdę uwielbiam. Zresztą wydaje mi się, że dzisiejsze zdjęcia mówią same za siebie - pieczone bataty, podane w tej wersji, są po prostu pyszne!

Pieczone bataty z zieloną soczewicą à la bolognese

PIECZONE BATATY Z ZIELONĄ SOCZEWICĄ À LA BOLOGNESE


Składniki/ na 3-6 porcji:
  • 3 duże bataty, równej wielkości,
  • ok. 150 g sera mozzarella (tradycyjnego lub wegańskiego),
  • kilka łyżek oliwy lub oleju słonecznikowego,
  • 2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki,
  • kilka listków świeżej bazylii,
  • sól, pieprz,
Zielona soczewica à la bolognese
  • 1 duża cebula,
  • 2 ząbki czosnku,
  • 1 mała marchewka,
  • 1 łodyga selera naciowego,
  • 1/2 szkl. zielonej soczewicy,
  • 1 puszka krojonych pomidorów,
  • 2 łyżki pasty pomidorowej (dobrej jakości koncentratu pomidorowego),
  • 2 łyżki sosu sojowego,
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii,
  • 1/2 łyżeczki suszonego oregano,
  • 4 łyżki oliwy lub oleju słonecznikowego,
  • sól, pieprz.

Wykonanie:
1. Cebulę, czosnek i marchewkę obieramy. Razem z selerem naciowym kroimy w drobną kostkę. 
2. Bataty dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, a następnie osuszamy ręcznikiem. Kroimy na połówki, nacieramy oliwą, oprószamy solą i pieprzem. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub lekko natłuszczonej formie żaroodpornej. Pieczemy przez ok. 20 minut w piekarniku rozgrzanym wcześniej do temperatury 200 st. C, aż zrobią się miękkie.
3. W czasie, gdy bataty się pieką, przygotowujemy soczewicę. W garnku rozgrzewamy oliwę i podsmażamy pokrojone wcześniej warzywa z przyprawami przez 2-3 minuty. Dodajemy opłukaną soczewicę, ok. 1,5 szklanki wody, sos sojowy i gotujemy na średnim ogniu aż soczewica lekko zmięknie i wchłonie większość wody (zajmie to ok. 10-15 minut).
4. Do soczewicy dodajemy pomidory w puszce i pastę pomidorową, gotujemy przez kilka minut, aż sos zgęstnieje. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
5. Gdy bataty są już miękkie, wyjmujemy je  z piekarnika i lekko wydrążamy łyżką, żeby zrobić delikatne wgłębienie. To co wydrążyliśmy siekamy i dodajemy do zielonej soczewicy. Gotowym farszem napełniamy połówki batatów. Na wierzchu układamy pokrojony ser. Zapiekamy przez 5 minut, aż ser się roztopi. Podajemy gorące, posypane natką pietruszki i porwanymi listkami bazylii. Smacznego!

Pieczone bataty z zieloną soczewicą à la bolognese

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Żeby być na bieżąco z nowymi wpisami, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.

2 komentarze

  1. Ale pyszkowa strona! Muszę się tu później rozejrzeć i poszukać przepisów do mojego następnego miesięcznego menu :D A ten przepis mnie zachwyca! Niemal czuję kremowość tych batatów <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie za to uwielbiam pieczone bataty, kilka chwil w piekarniku i robią się tak przyjemnie kremowe :) Dziękuję za komentarz :)

      Usuń