Ale urodzaj jabłek w tym roku! Mimo, że nie mamy niestety działki, ani swojego ogrodu, to w ostatnich miesiącach znajomi i rodzina obdarowali nas taką ilością owoców, że głowa mała. Cieszę się bardzo, bo są to zazwyczaj wiejskie, ekologiczne owoce, a wiadomo, że takie swojskie jabłka smakują zupełnie inaczej od sklepowych. I świetnie nadają się do domowych przetworów i słodkich wypieków.
Tak więc korzystając z tego jabłkowego urodzaju, pora na kolejny przepis na pyszne ciasto z jabłkami w roli głównej. Chyba każdy wie o jakim deserze mowa :) Szarlotka, zwana w wielu domach po prostu jabłecznikiem, to chyba najlepszy sposób na zagospodarowanie większej ilości owoców ;) Tym razem przygotowałam dla Was przepis bez cynamonu i rodzynek które zazwyczaj chodzą z jabłkami w parze. Do jabłkowego nadzienia dodałam natomiast cytrynę, dzięki czemu jest o wiele lżejsze i bardzo orzeźwiające. A cytrynowa szarlotka znika w mgnieniu oka ;)
Szarlotka cytrynowa
Składniki/ na tortownicę ok. 25 cm:
na kruche ciasto:
- 1 i 3/4 szkl. mąki pszennej,
- 3/4 kostki masła lub margaryny,
- 4 żółtka,
- 3/4 szkl. cukru pudru,
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
na nadzienie jabłkowe:
- 1 kg jabłek,
- 1 cytryna - cały sok i skórka otarta z połowy sparzonej cytryny,
- 2 łyżki cukru (można pominąć),
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżka mąki pszennej,
- 2 łyżki bułki tartej.
Wykonanie:
1. Mąkę przesiewamy do miski razem z proszkiem do pieczenia, szczyptą soli i cukrem pudrem. Dodajemy masło pokrojone w kostkę i siekamy lub rozcieramy palcami na drobną kruszonkę. Następnie dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Z 1/3 ciasta formujemy kulę, którą owijamy folią. Pozostałą częścią ciasta wylepiamy dno tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (może zachodzić lekko na ścianki tortownicy). Tortownicę i kulę ciasta wkładamy do zamrażarki. Po kwadransie wyjmujemy tortownicę ze spodem i pieczemy przez ok. 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 190 st. C. Potem wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy na chwilę do wystudzenia (piekarnika nie wyłączamy). W czasie gdy ciasto się chłodzi i piecze - przygotowujemy nadzienie jabłkowe.
2. Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w niedużą kostkę (ok. 5x5 mm). Owoce przekładamy do garnka, dodajemy cukier, sok i skórkę z cytryny. Wstawiamy na średni ogień i gotujemy przez 2-3 minuty, aż owoce puszczą sok, a następnie zdejmujemy z ognia. Z garnka odlewamy 1/2 szkl. powstałego soku i lekko go studzimy, po czym dodajemy do niego mąkę ziemniaczaną i pszenną i dokładnie mieszamy. Sok z mąką wlewamy do jabłek i dokładnie mieszamy, po czym garnek znowu wstawiamy na ogień i całość jeszcze przez chwilę podgrzewamy. Gdy nadzienie zgęstnieje, garnek zdejmujemy z ognia.
3. Na podpieczony spód wysypujemy bułkę tartą i wylewamy nadzienie jabłkowe. Na wierzch kruszymy resztę schłodzonego ciasta np. ścierając na dużych oczkach tarki.
4. Ciasto wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 30-40 minut i pieczemy do zrumienienia. Ciasto kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu, przed podaniem możemy posypać je cukrem pudrem lub ozdobić lukrem.
Wskazówka:
Do szarlotki najczęściej polecane są jabłka odmian szara reneta lub antonówka, które podczas pieczenia nie puszczają dużej ilości soku i zachowują swoją strukturę. Ja jednak często sięgam po jabłka innych odmian, bo nadzienie jabłkowe przygotowane według powyższych wskazówek nie jest tak płynne, jak krojone/tarte świeże jabłka dodane bezpośrednio do ciasta.
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moją stronę na Facebook'u lub Google+.
Wygląda bosko...
OdpowiedzUsuńDzięki <3
Usuń