Dotarłam do Naturalnej!

Restauracja Naturalna w Bydgoszczy

Trzy miesiące temu otworzyła się w Bydgoszczy restauracja, która wywołała we mnie euforię. Cieszyłam się jak dziecko, bo końcu powstało u nas miejsce z całkowicie wegetariańskim menu! Do tematu podeszłam jednak dość ostrożnie i nie rozbudzałam w sobie wielkich nadziei. Bo ja generalnie z natury wolę miło się zaskoczyć, niż smutno rozczarować :) Odkąd wróciłam po studiach do Bydgoszczy (a będzie już tego z 4 lata!), obserwowałam ze smutkiem, że kuchnia wegetariańska nie cieszyła się tu wielką popularnością, jak w innych miastach. Ostatnio chyba jednak ruszyło się coś w tym temacie. Świat i ludzie zmieniają się, coraz więcej osób interesuje się kuchnią roślinną i rośnie zapotrzebowanie na miejsca ją serwujące. Efektem tego jest właśnie restauracja Naturalna.

Dopiero wczoraj, przy okazji moich imienin, mąż zabrał mnie na obiad do Naturalnej. Od trzech miesięcy coś zawsze stawało nam na drodze, ale w końcu dotarliśmy!

Restauracja Naturalna w Bydgoszczy

Na samym początku muszę powiedzieć, że lokal na rogu ulic Pomorskiej i (swoją drogą pięknie odnowionej!) Cieszkowskiego zrobił na mnie już od progu dobre wrażenie. Piękna, zabytkowa kamienica, proste, ale wymowne logo. Ciekawe i spójne wnętrze, pełne loftowych mebli i wybujałych roślin, które właściciele otrzymali od znajomych i Schroniska Dla Roślin. Już od pierwszych chwil poczułam się w Naturalnej trochę jak u siebie, po prostu... dobrze :)

Restauracja Naturalna w Bydgoszczy

Wegetariańsko-wegańskie menu Naturalnej jest dość krótkie, ale mimo to różnorodne - myślę, że każdy, nawet mięsożerca znajdzie tutaj coś dla siebie. Po krótkim namyśle zdecydowaliśmy się na zupę i danie główne. Na początek wjechał Pomidorowy krem z bakłażanem (12 zł). Zupa zaskoczyła mnie gęstą konsystencją i głębokim smakiem pieczonych bakłażanów z nutą kardamonu, który na pewno spróbuję odtworzyć we własnej kuchni. Zjedliśmy ją na pół, a porcja była tak sycąca, że gdybym miała zjeść całą, to nie zmieściłabym już nic więcej! 

Restauracja Naturalna w Bydgoszczy

Na drugie danie Sławek, mój prywatny koneser falafeli i hummusu, wybrał Falafela z warzywami (21 zł). Kotleciki okazały się bardzo dobrze doprawione, przyjemnie chrupiące z zewnątrz, a jednocześnie wilgotne w środku. Do tego pieczywo, bliskowschodnia sałatka z buraka i cudownie odświeżający miętowy sos, który świetnie spiął danie w całość. Na moim talerzu pojawiło się natomiast Tofu w żółtym sosie curry (21 zł), czyli grube kluski makaronu z wyrazistym tofu, chrupiącą marchewką, bakłażanem i kiełkami fasoli mung. Całość zatopiona w gęstym, aromatycznym sosie na bazie mleczka kokosowego, posypana prażonym orzeszkami ziemnymi. 

Totalnie moje smaki!


Dotarłam do Naturalnej!

Do obiadu zamówiliśmy też ananasową lemoniadę. Z lemoniadami jestem trochę na bakier, bo nie cierpię przesłodzonych napojów, ale ta okazała się przyjemnie orzeźwiająca i kwaskowata. Nawet Sławek wypił ze smakiem, choć dopiero w trakcie zorientował się, że nie przepada za ananasem ;) (ech... faceci). I jeszcze jedna fajna informacja - do posiłku można napić się też wody... z kranu, podanej z dodatkiem mięty, cytryny, imbiru. Dla osób dbających o środowisko i unikających plastiku to naprawdę super sprawa!

Obiad w Naturalnej był pyszny i syty, więc kawę i deser sobie odpuściliśmy. W sumie szkoda, bo serwują tam kawę z bydgoskiej palarni Audun Coffee, ale nie raz będzie jeszcze okazja do jej spróbowania :) A deser, czyli kawałek wegańskiego, bezglutenowego Snickersa od Babeczka niewinne słodkości wzięliśmy ze sobą na wynos. Zdjęć ciasta nie mam, bo trochę poturbowało mi się w drodze powrotnej, ale było pyszne i zniknęło w tempie ekspresowym.  

Co jeszcze? Zapomniałabym o sprawie równie ważnej co świetne jedzenie - o przemiłej atmosferze, która panuje w Naturalnej. Kontaktowa, uśmiechnięta obsługa, z którą można tak zwyczajnie, sympatycznie pogawędzić to dla mnie ogromny plus i jeden z wielu powodów, dla których będę do Naturalnej wracać. Naprawdę z żalem opuszczaliśmy, to przytulne miejsce... ale wiecie, w domu czekał na nas wygłodniały koci pyszczek ;)

Naturalna, do zobaczenia wkrótce! 

Wpadnę do Was jeszcze nie raz i będę polecać znajomym!


Restauracja Naturalna w Bydgoszczy

***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz