Kto mnie zna, ten wie: uwielbiam frytki. To moja ogromna słabość, ale staram się nie jeść ich zbyt często na mieście. O wiele częściej przygotowuję je w domu, w piekarniku. Piekę je zazwyczaj z ulubionymi przyprawami, w niewielkiej ilości tłuszczu, dzięki czemu... nie mam po nich takich wyrzutów sumienia ;) Równie często co frytki ziemniaczane, przyrządzam też ich warzywne wariacje. W formie frytek piekę marchewki, selera, bataty. Ostatnio sięgnęłam też po dynię... i wiecie co? Wyszło super! Oczywiście nie ukrywam, że nie są to chrupiące, klasyczne frytki z ziemniaków, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. Dyniowe frytki są po prostu pyszne!
"Frytki" z dyni piżmowej
Składniki/ na 2 porcje:
- 1 dynia piżmowa/ ok. 1 kg,
- 2 łyżki oleju,
- 1 łyżeczka wędzonej papryki,
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki,
- szczypta chilli,
- szczypta soli.
Wykonanie:
1. Piekarnik rozgrzewamy do 200 st. C.
2. Dynię kroimy w poprzek na 2 -3 części, każdą obieramy, a nasiona wydrążamy. Miąższ kroimy w słupki.
3. W misce mieszamy olej z paprykami, dodajemy pokrojoną dynię i dokładnie mieszamy, żeby frytki pokryły się przyprawami.
4. Frytki układamy na 1-2 dużych blachach np. takich z wyposażenia piekarnika wyłożonych papierem do pieczenia, tak żeby frytki się nie stykały. Pieczemy przez ok. 30-40 minut, aż frytki ładnie się zrumienią. Podajemy z ulubionymi sosami, u mnie najczęściej z keczupem lub domowym sosem czosnkowym.
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz