Wykwintny pasztet ze śliwkami (jeszcze lepsza wersja!)

Wykwintny pasztet ze śliwkami (jeszcze lepsza wersja!)

Lubię domowe pasztety, ale to już wiecie - peany o domowym pasztecie śpiewałam już przy okazji przepisu na wegański pasztet z dyni. Na blogu jednak pasztety nie pojawiają się zbyt często, a powód tego jest bardzo prosty - mimo, że lubię w tym temacie eksperymentować i próbować nowych smaków, to najczęściej w domu piekę poczciwy... pasztet ze śliwką

Wykwintny pasztet ze śliwkami (jeszcze lepsza wersja!)

Ten przepis już znacie, bo na blogu pojawił się już ponad 2 lata temu (!). To naprawdę mój ulubiony pasztet, chyba przez dodatek słodkich suszonych śliwek, które świetnie pasują do wytrawnego smaku pasztetu. Piekę go naprawdę bardzo często, dlatego oryginalny przepis w międzyczasie ewoluował. Teraz najczęściej oprócz soczewicy i kaszy jaglanej, lądują w nim warzywa z gotowania bulionu. To jeden z moich ulubionych patentów na kuchenny recykling ;)

Wykwintny pasztet ze śliwkami (jeszcze lepsza wersja!)

Pasztet świetnie sprawdzi się na co dzień, ale też od święta. Trochę z myślą o Wielkanocy, która gdzieś tam majaczy na horyzoncie, podałam go z sosem chrzanowym. Świetnie smakuje też z ogórkiem kiszonym, zarówno na ciepło, jak i na zimno.

Wykwintny pasztet ze śliwkami


Składniki/ na 1 foremkę o wymiarach ok. 20x10 cm:
  • 2 szkl. ugotowanej zielonej soczewicy,
  • 1 szkl. ugotowanej kaszy jaglanej,
  • 1 pęczek włoszczyzny lub warzywa z gotowania bulionu warzywnego: 2-3 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera,
  • 2 cebule,
  • 1/4 szkl. oleju roślinnego,
  • 100 g suszonych śliwek,
  • 4 łyżki sosu sojowego,
  • 1 łyżeczka musztardy,
  • 2 liście laurowe,
  • 2-3 ziarenka ziela angielskiego,
  • 1 łyżeczka majeranku,
  • pieprz.

Wykonanie:
1. Jeżeli używacie surowych warzyw, zacznijcie od przygotowania delikatnego bulionu zgodnie ze wskazówkami z tego przepisuWarzywa z gotowania bulionu zużyjemy do przygotowania pasztetu, a sam bulion można zamrozić do późniejszego wykorzystania (np. do zupy lub sosu).
2. Cebule obieramy, kroimy w kostkę. Ugotowane warzywa (oprócz cebuli lub pora z gotowania bulionu) kroimy na mniejsze kawałki. Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy cebule, liście laurowe i ziele angielskie. Smażymy na małym ogniu przez ok. 5 minut.
3. Na patelnię dodajemy pozostałe warzywa, majeranek i  1 łyżkę sosu sojowego. Smażymy na średnim ogniu przez ok. 20-30 minut. Warzywa powinny być mocno zrumienione, skarmelizowane. Patelnię zdejmujemy z ognia i zostawiamy do wystudzenia. Liście laurowe i ziele angielskie wyrzucamy.
4. W misce mieszamy soczewicę z kasza jaglaną, cebulą i usmażonymi warzywami. Dodajemy pozostały olej, musztardę, dużą szczyptę pieprzu i dokładnie blendujemy albo przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Mieszamy, próbujemy, ewentualnie doprawiamy do smaku, ale bez przesady - po upieczeniu smak pasztetu będzie bardziej skoncentrowany.
5. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia. Wykładamy połowę masy pasztetowej, na środku układamy śliwki. Wykładamy resztę masy, wierzch wyrównujemy szpatułką. Ja wierzch pasztetu smaruję kilkoma kroplami oleju, można go też czymś posypać np. sezamem, makiem albo kminkiem. 6. Pasztet wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 st. C i pieczemy przez ok. 45 minut, aż wierzch będzie ładnie rumiany. Kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu.

Wykwintny pasztet ze śliwkami (jeszcze lepsza wersja!)

***
Przepis bierze udział w akcji kulinarnej "Nasiona roślin strączkowych na talerzu 3":

  Nasiona roślin strączkowych na talerzu 3.
   
***
Spodobał Ci się dzisiejszy przepis? Będzie mi miło jeśli podzielisz się nim ze znajomymi albo zostawisz komentarz. A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, które pojawiają się na blogu, odwiedź moje profile na Facebooku i Instagramie.

4 komentarze

  1. Wygląda naprawdę smakowicie! My często przygotowujemy pasztet z dodatkiem żurawiny - tez pysznie smakuje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda świetnie!
    Podobnie jak Ty zużywam jarzyny z wywaru do pieczenia pasztetów. Jeden z nich pojawił się właśnie na blogu. Zapraszam :)
    Dziękuję za zainaugurowanie akcji "Nasiona roślin strączkowych na talerzu 3." :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cieszę się, że mogłam wziąć udział w akcji!

      Usuń